Rumunia dzień 9
Cześć wszystkim! Dzień dzisiejszy był ostatnim, bardzo pracowitym, dniem naszego pobytu w Rumunii. Od rana trwały przygotowania do popołudniowej imprezy, która ostatecznie przebiegła po naszej myśli. Trenowaliśmy polskie i rumuńskie tańce, śpiewaliśmy piosenkę mobilności i przygotowywaliśmy fotorelacje z całego wyjazdu. Uroczystość rozpoczęła się od podziękowań ze strony nauczycieli i przewodników projektu, poprzez wręczenie certyfikatów wszystkim uczestnikom mobilności. Nadarzyła się w tamtym momencie okazja, aby wręczyć sobie nawzajem skromne prezenty. Odbył się również poczęstunek, w którym mieliśmy okazję spróbować wielu tradycyjnych potraw. Swoją drogą, większość dań jest bardzo podobnych do tych z Polski, aczkolwiek nie jest to równoznaczne z tym, że nam nie smakowały - wręcz przeciwnie, były wyśmienite! Śpiewaliśmy i tańczyliśmy to ulubionych piosenek, co nie było planowane, ale wyszło super! Na koniec, po falach przelanych łez, żalu i niekończących się minutach pożegnań, opuściliśmy szkołę - miejsce, które na pewno zapadnie nam w pamięci na długo.
Hi everyone! Today was the last, very busy, day of our stay in Romania. Preparations for the afternoon party, which officially went our way, started in the morning. We trained Polish and Romanian dances, sang the mobility song and prepared photo reports from the entire trip. The ceremony began with thanks from the teachers and project guides, by handing out certificates to all mobility participants. At that moment, there was an opportunity to give each other modest gifts. There was also a refreshment in which we had the opportunity to try many traditional dishes. By the way, most of the dishes are very similar to those from Poland, although this does not mean that we did not like them - on the contrary, they were delicious! We sang and danced to our favorite songs which wasn't planned but it turned out great! Finally, after waves of shed tears, regret and endless minutes of goodbyes, we left school - a place that will surely be remembered for a long time.
Ania and Ola
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz